www.gorlicka.fora.pl

Grzegorz

Zwróciłem uwagę (fantastyczne przeżycie spacery po północy tuż po wyrwaniu ze snu) i nie napisałem że wszyscy, tylko że takowe osoby się tam znajdują.

Zanim ktoś uruchomi tradycyjną dla nas Polaków funkcję pieniactwa proszę jeszcze raz z uwagą przeczytać

PS. Bardzo mi miło, że będziesz mieszkańcem 64. Może nie bedę już musiał w takich sytuacjach wykonywać nocnych spacerów w slipach z innej klatki, bo Ty podejdziesz pieterko czy dwa w swojej klatce aby takiemu delikwentowi uzmysłowić, że go pogrzało.

Agnieszka

Z moich dzisiejszych obserwacji wynika, że nasza inwestycja na Gorlickiej to miejsce dla wyjątkowo sprawnych osób. Otóż w klatce B2 od strony podwórka widziałam dziś grupkę nastolatków siedzących...na "daszku" nad wejściem do jednej z klatek...Pytanie-jak oni się tam znaleźli?

Grzegorz

To raczej młodzież z Poleskiej/Litewskiej. Często tam przesiadują. Jak się było młodym to różne rzeczy sie potrafiło Wink

karol

Grzegorz

Ja wam powiem wprost. Trzymam się godzin ustawowych. 22 i koniec z pracami (a często wracam późno do domu i nie zostaje mi wiele czasu na to). Ale jak jakis sasiad jeszcze cos przyboruje przed północą to na prawdę akceptuję. Każdemu zależy żeby jak najszybciej skonczyć. Ten gość przegiął pałe bo zaczął o 00:30. Gdyby tak szlifował od południa to bym grzecznie poprosił o zakonczenie prac. Ale ten człowiek wyrwał mnie ze snu.

karol

Masz całkowitą rację, Grzegorz - każdy chce się jak najszybciej wprowadzić, ale nie wolno przeginać. Cisza nocna to cisza nocna. Mam nadzieję, że takie sytuacje nie będą się często zdarzać.

sallma

sallma

Widzieliście wczoraj tego geniusza który zaparkował koło klatki 62? Nie na miejscu parkingowym (ok.15 miejsc wolnych - nawet te blisko klatki), nie na chodniku, tylko na zakręcie zaraz kolo śmietnika - tak że autem trzeba było się przeciskać między kombikiem a śmietnikiem. Jeśli byłaby to osoba która ma coś do wniesienia to przypuszczam że zaparkował by bliżej drzwi klatki, a nawet gdyby to my zawsze po wniesieniu rzeczy do klatki idziemy prze parkować auto.
Nie wiem czemu akurat tak zaparkował, może mu pasowało
Pojechaliśmy do Lidla i po powrocie auto dalej tak stało, więc w przypływie "szału" napisałam liścik na rachunku z Lidla zatknięty za wycieraczkę o treści mniej więcej takiej "naucz się człowieku parkować na miejscach do tego wyznaczonych. Pozdr. Mieszkańcy" i poodginałam mu 2 wycieraczki Very Happy

Mój mąż chciał trochę poważniej podejść do tematu, ale dajmy człowiekowi sznansę Smile

Grzegorz

No ja się już nie odzywam bo znów wyjdę na pieniacza. Jedynie mogę poprzeć.

Zapraszam do lektury stronki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Może zrobimy mały konkurs na mistrza naszego osiedla? Wink

sallma

świetna stronka Very Happy

alfik

prawie trzy tygodnie temu jeden delikwent zaparkował na Poleskiej w świetle bramy garażowej
stał tam ponad godzinę
jak zadzwoniłem na policję to mieli już to zlecenie
gościowi chyba jednak się udało czmychnąć

Grzegorz

No wczoraj też widziałem passata pod bramą garażową

Kamil

Nasi sąsiedzi z budynku obok (tego wzdłuż "naszej ściany wschodniej") postanowili przypomnieć o swoim istnieniu. Niestety, żwawo się poruszający starszy jegomość, który kilka chwil wcześniej zaparkował swój śliczny pojazd, zajmując dwa miejsca (linię rozgraniczającą miejsca parkingowe ma dokładnie pod środkiem podwozia), zdołał się oddalić, nim wysiadłem. Po obejrzeniu kilku fotek prosto ze swietekrowy.pl oraz mając w pamięci kolejną wizytę na parkingu Korony chciałem się odnieść do pomysłu takiego parkowania. Do tego nie u siebie...

Grzegorz

Trzeba sobie podrukować trochę karteczek pod wycieraczki z adresem tamtej stronki i dopiskiem np "Wejdź i sprawdź czy z Ciebie się już tam nie śmieją"

sallma

Ja myśle że karteczki są ok, ale raczej z uwagą żeby gościu nie zajmował 2 miejsc/nie blokował wjazdu itd.
Może to jakieś pół główki parkują i dopóki im sie nie zwróci uwagi to oni myślą że taki sposób parkowania jest jak najbardziej ok...
A starszy jegomosc obawiam sie że z komputerem nie jest za pan brat Wink

Ale karteczkowa akcja myślę że mogłaby odnieść sukces.
Myślę że zbiorę się w sobie i popiszę wiadomosci dla kierowcow parkujacych na chodniku pod naszą klatką, że to nie jest miejsce parkingowe tylko chodnik dla ludzi - nie dla aut, i niech sobie nastepnym razem zaparkuje na miejscu do tego wyznaczonym.
Myślę że polowa ludzi nie robi tego perfidnie czy z lenistwa, tylko dlatego ze skoro ktos juz stoi na tym chodniku to ja tez stane.