www.gorlicka.fora.pl

ierna

Od czasu jak stopniały śniegi na naszym parkingu obserwuje różne dziwne zachowania. Parkowanie w poprzek wyznaczonych miejsc, na linii oddzielającej poszczególne miejsca... ale właściciel tego samochodu przeszedł sam siebie. Czy ktoś przyznaje się do składowanie u nas tego złomu? Auto stoi naprzeciw placu zabaw na miejscu dla niepełnosprawnych, nie ma tablicy rejstracyjnej i śmiem twierdzić, że również jego właściciel nie mieszka u nas!
Nie wiem, czy jest to możliwe, ale byłabym za odholowaniem samochodu przez straż miejską oczywiście na prośbę wspólnoty. Ja wiem, że różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale samochód stoi w tym miejscu już dwa jeśli nie trzy miesiące. I może jest to miejsce nieużywane zbyt często, co nie zmienia faktu, że parking wspólnoty to nie szrot i na zepsuty samochód trzeba znaleźć inne miejsce.

tom1

Z odcholowaniem jest problem. Ten stoi stosunkowo krótko rekordzistą w okolicy jest Polonez od strony Litewskiej koło Pizeri El Mariachi - wrasta w ziemię od 4 lat lub Cinqecento na Litewskiej 10-12 stojące od 2 lat. Z racji że jest to teren prywatny straż miejska ani policja nic nie może zrobić.

Drago

witam tego opla z tego co wiem i pozostawili młodzi ludzie z bloku przed nami jak z lawety zdjęli tak został ale Lokator jako zarządca terenu może wystąpić do straży miejskiej -o ustalenie właściciela i wymóc na nim zabranie szrota jak by nie było jest to ponoć teren prywatny należący do wspólnoty.

ierna

wlasnie... ja sobie daje reke uciac ze to nie jest nasz samochod tylko kochanych sasiedow ktorym tak chetnie udostepniamy miejsca parkingowe. swoja droga bardzo podoba mi sie rozwiazanie parkingu przy bloku ganta po drugiej stronie gorlickiej. i zachecam do reagowania na to co sie dzieje na naszym parkingu.

lukgal

Ja widziałem jak został zrzucony z lawety, a dookoła stała grupka młodych z browarem. Z tego co widać jest po wypadku, ma uszkodzony błotnik z przodu.

alfik

chyba wiem czyj to

karo

Pewno gdyby tak w kilka osób wczesnym wieczorem spróbować przepchać to auto gdziekolwiek bądź, właściciel znalazłby się niezwłocznie. No chyba, że zacięta sztuka, to wtedy mamy problem, gdzie auto pozostawić...

ierna

Wczoraj nasz administrator Pan Radek mial zrobic zdjecia tego samochodu i dzis prezes obiecal zglosci prosbe do strazy o odcholowanie. zobaczymy...

kankun

Kontynuując problem parkingu i "sąsiadów" z pobliskich bloków to chciałabym zauważyć, że nasz prywatny parking stał się ogólnodostępny. Wracając do domu po godzinie 19.00 na parkingu od strony bram 76-78 ciężko znaleźć wolne miejsce, a przecież jeszcze nie wszyscy sąsiedzi wprowadzili się do swoich mieszkań. Bardzo dużo zaparkowanych samochodów należy do właścicieli z Poleskiej, ba nawet z dalszych bloków Litewskiej- jestem w stanie nawet wymienić rejestracje tych aut, bo parkują tu codziennie.

Tak jak chcemy zabezpieczyć drogę dojazdową do bloku przed ruchem aut z sąsiednich bloków, warto też pomyśleć o samym parkingu. Jeśli zamkniemy drogę to może jeszcze więcej ludzi parkować tu swoje samochody, bo nie będzie im się chciało jeździć dookoła, a dla nas nie będzie już miejsca.
Co o tej sprawie sądzicie?

Ina

Osobiście przeszkadzają mi kierowcy, którzy parkują swoje "wypasione" auta
na chodniku mimo iż na parkingu są wolne miejsca. Widocznie niektórym sprawia
duży problem podejście do klatki i muszą koniecznie parkować prawie
przy samych drzwiach tudzież oknach!!!
Uniemożliwiając swobodne poruszanie się chodnikiem, dojazd osobom, które
jedynie chcą wypakować meble itp.

Trochę ruchu nie zabije!!

alfik

pamiętam sytuację z 2005 na Poleskiej
jak piękne Audi albo Mercedes ML parkował pod samymi drzwiami do klatki
ludzie, którzy przywozili meble i inne graty musieli zawsze stawać obok

wystarczyło zwrócić uwagę
niektórzy po prostu nie domyślają się takich rzeczy

tak więc apel do wszystkich:
jeśli nie musisz parkować pod klatką to parkuj na miejscu parkingowym
ludzie wnoszą przeróżne klamoty i ta sytuacja potrwa jeszcze z rok

dpm

Bluesowy

no jasne...
a jak mój brat z lubinia albo kumpel z bydgoszczy przyjedzie, to karzę mu zaparkować pod biedronką bo nie mam dla niego upoważnienia na parkowanie.
dobrze, że są pomysły, ale wymyślajmy je z "głową"

Kamil

@dpm - tyle tylko, że Twoje propozycje zakładają: a) że ludzie myślą tak: "skoro nie mam wywieszki, nie mogę tu zaparkować", a nie tak: "wywieszki?! pfff, dupieszki, a nie wywieszki... ja sobie i tak zaparkuję, bo nikt mi nie będzie mówił, co mi wolno, a czego nie..."; b) ludzie są świadomi, że parkuje się na wyznaczonych miejscach, a nie gdzie mu wygodniej (historie o parkowaniu na chodniku czy pod przejściem między bramami 64 i 66 są już niemal legendarne).

ierna