www.gorlicka.fora.pl

dzilins

Odnośnie uchwały którą ostatnio znaleźliśmy w skrzynkach czy dobrze rozumiem, że firma która wykonuje remont schodów prowadzących z placu zabaw na patio zapędziła się i skuła również kafle ze schodów prowadzących z patio na klatki schodowe, a teraz na szybko przygotowano uchwałę żeby można tej firmie zlecić naprawę również i tych schodów? Czy kafle na schodach z patio do klatek na prawdę wymagały remontu? Co jeśli nasza wspólnota nie zdecyduje się na wydanie 43000 PLN i uchwała nie przejdzie? Zostaniemy ze schodami bez kafli?

Nicpon

Myślę, że jest dokładnie tak jak mówisz, a na pewno powstało pewne nieporozumienie w tej kwestii.
Schody z patio do klatek były stosunkowo niedawno remontowane i w ogóle nie wymagały remontu.

Ja osobiście zagłosowałem na NIE.
Proponuję zrobić to samo.
Ktoś tymi uchwałami kryje czyjeś cztery litery.
Niech z własnej kieszeni pokrywa koszty ten, kto najpierw zaczął remont, a teraz pyta mnie, czy go przeprowadzić.

Nie, dziękuję. Proszę położyć z powrotem kafle, które były.

sasiadka1 · Dołączył: 31 Mar 2015 Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Właśnie dziś sięgnęłam po uchwałę i zadzwoniłam do locatora, bo też nie rozumiem, dlaczego skuli kafle na wszystkich schodach, skoro na niektórych były niedawno położone. Podobno rada mieszkańców tak zdecydowała, bo niby inspektor budowlany po ostatnim pożarze tak zalecił. Na pytanie, czy jest na to jakiś dokument usłyszałam, że Pani prezes na razie nie ma i nic takiego dziś nie dostanę. Jeśli na ta uchwałę zagłosujemy na nie to i tak my zapłacimy za te kafle, tylko z innego funduszu.

Nicpon

A może czas pomyśleć o jakimś audycie, na który przeznaczyłoby się część pieniędzy?
To tylko kilka tysięcy złotych.

Na ogrodzenie placu zabaw 40 tysięcy złotych, to kilka tysięcy można potraktować jak inwestycję, bo jeśli wyjdą nieprawidłowości (a myślę, że na 100% wyszłyby), to kwestia odszkodowania byłaby prostą sprawą.
A i zarządcę zmieniłoby się przy okazji...

FCO-SM

Chętnie bym usłyszął wytłumaczenie rady mieszkańców w tym temacie.

A jesli chodzi o audyt i zmianę zarządcy to podpisuje sie pod pomysłem wszystkimi czterema konczynami!
Ponadto mozna się już zaczac odzywac do [link widoczny dla zalogowanych] Miłostowska zmieniła zarządce właśnie na nich i od znajomych wiem że jest o niebo lepiej.

Łukasz

...to takie głupie gadanie osiedlowych troli. A może Was trzeba zmienić, wysiedlić gdzie tam, do lasu najlepiej. Nicpoń co zrobiłeś dla wspólnoty, poza wypisywaniem złych myśli na forum?Pewnie nic, siedzisz w wygodnym fotelu i dajesz rady jak żyć.

FCO-SM

Lukasz, a ty rozumiem wiesz coś wiecej niz my, zwykli mieszkańcy? Podziel się, wypowiedz jakoś rzeczowo a nie bawisz sie w tropienie troli...
Czy moze poprostu masz jakies powiazania z Dachbudem2?

Łukasz

nie mam powiązań ani z Dachbud3 ani z Antonim Macierewiczem.

Jasiu

Uważam, że audyt jest potrzebny, bo w mojej ocenie zarządca nieracjonalnie gospodaruje naszymi pieniędzmi i nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Rozmawiałem z kilkoma firmami zajmującymi się audytami wspólnot mieszkaniowych. Każdy współwłaściciel ma prawo wglądu w dokumenty i każdy może zlecić taki audyt, udzielając upoważnienia firmie przeprowadzającej audyt. Problemem są jak zawsze pieniądze. Żeby mieć obraz poczynań zarządcy, należałoby zlecić przeprowadzenie audytu z okresu co najmniej 2 lat. Każdy rok to koszt około 2500 zł + VAT. Można próbować zebrać kilkanaście - kilkadziesiąt osób i zakupić taką usługę, najlepiej od firmy spoza Wrocławia. Kiedyś istniała taka instytucja jak Komisja Odpowiedzialności Zawodowej, do której można było złożyć skargę, ale obecnie już jej nie ma.

Pozdrawiam,

Nicpon

Łukasz, a co ja miałbym jeszcze robić dla Wspólnoty, ja pierdolę?!

Kupować w Castoramie z własnych pieniędzy materiały i usuwać drobne usterki, żeby móc Tobie na forum pochwalić się, że coś robię i dzięki temu mieć przepustkę do wypowiadania się na temat zarządcy i audytu?!

Siedzę sobie w wygodnym fotelu i wypisuję złe myśli, bo opętały mnie akurat i co Tobie do tego?
Jestem po robocie, z której mam pieniądze, a które to z kolei przekazuję regularnie na wszystkie podesłane mi do skrzynki rachunki Locatorskie.

A te rachunki to szmatławe ogrodzenie wokół placu zabaw w wysokości 40 tysięcy złotych. To wydawanie pieniędzy na drogę, którą należało w odpowiednim czasie zgłosić na reklamację...

Jaki to trzeba mieć tupet... "A co Ty zrobiłeś bla bla...?" Płacę! Wystarczy!

amerka

Myślę, że audyt to dobry pomysł. A zmiana zarządcy jest sprawą pierwszorzędną.

Nicpon

Pozwolę sobie delikatnie pociągnąć temat.

Pomyślałem o tym audycie z dwóch powodów.

Pierwszy to czas, jaki minął od czasu, kiedy zamieszkaliśmy tutaj.
Według mnie to nawet obowiązek po tylu latach "sprawdzić", czy wszystko jest w porządku tak naprawdę z naszą kasą.

Drugi to zlepek wydarzeń, którymi zacząłem się interesować troszkę.
Od samego początku problem z drogą, o której pisałem wcześniej (kwestia gwarancji).
Zieleń wokół bloku. Nie pamiętam, ile tam pieniędzy poszło, ale biorąc pod uwagę samo patio i te pustynne chaszcze, jak i to, że tej zieleni po prostu nie ma, to już nadaje się do wzięcia pod lupę.
Cena ogrodzenia pacu zabaw, o której też pisałem wcześniej.
Odpadający tynk na klatkach - nie wiem, dlaczego to na bieżąco nie jest robione. Nikt nie chodzi i nie dogląda stanu, w jakim są ściany?
Wymiana świetlówek w garażach - koszt w tysiącach. No ile tych świetlówek mogło się przepalić? 20?
Gwoździem na koniec są te schody i ceregiele wokół nich z tymi uchwałami, bo koło dupy pali się.

Powyższe i fakt, że pewnie jest jeszcze coś, co nie bije po oczach wymaga audytu w celu zwyczajnej w świecie weryfikacji tego, czy wszystko jest w porządku.
Przecież taki audyt to nie wyrok. To zwyczajna kontrola.

To może powinno być w innym temacie, ale niech już będzie.

dzilins

W temacie remontu schodów dodam jeszcze że firma przeprowadzająca ten remont niszczy nam chodniki i trawniki. Oczywiście z upomnień nic sobie nie robi. Sprawę zgłosiłem do Locatora ale na razie nic to nie zmieniło.

Kyrzan

Też coś dorzucę od siebie.
Nie wiem dlaczego ale utkwiło mi w głowie te 40.000 zł
Cokolwiek by się nie działo to kosztuje 40 tysięcy

adamk

Również jestem za porządnym potrząśnięciem Lokatorem.
1. Klatki schodowe zaniedbane
2. Wszystkie prace remontowe i inwestycyjne na pewno nie wykonywane w "atrakcyjnych cenach"
3. Słaba komunikacja, kiedyś na moja prośbę o pokazanie FV kosztowych za naprawę bram garażowych zostałem spuszczony na drzewo. Kwota jaka została nam przedstawiona była mocno podejrzana.
4. Sławny plac zabaw i jego ogrodzenie za niebotyczną kwotę - już się zresztą sypie.
5. Sprawy gwarancyjne były przez Locatora zatrzymywane (np. schody patio), które jak wiadomo nie zostały wykonane zgodnie ze sztuką. Temat został przetrzymany i wygaszony.
6. Temat z osłupkowaniem drogi, strasznie nieprzemyślane i nieskuteczne działanie zarządcy.