www.gorlicka.fora.pl

mu_sko

dobrze, wybierzmy radę garażu która podpisze umowę tylko czy w tej umowie nie będzie takich samych postanowień co w uchwale nr 1., gdyż nie wiemy kto będzie Nas reprezentował czy to będą ludzie odpowiedzialni. .....może będą to złodzieje halogenów z wind za 10 500zł! Very Happy

mu_sko

wystarczy ze reprezentują mnie w sejmie dzięki czemu będę mieć (nie tylko ja) płatną obwodnicę Wrocławia i trzy wagony na trasie Kołobrzeg-Przemyśl w tym jeden WARS. Very Happy

Adasko

No to co nie podpisujemy? Wink

tom1

Zastanawiają mnie oświadczenia i wnioski na klatkach oczywiście autor się nie podpisał.

Mam tylko jedno pytanie do tych którzy dużo krzyczą czy raczyli być na zebraniu garażowym - tam można było wszystko zmienić ale po co chodzić lepiej anonimowo krzyczeć. Można też zgłosić nową propozycję uchwały na marcowe zebranie.
Widzę że dla nie których lepiej dużo krzyczeć i nic nie robić - może mają ideę doprowadzenia do sytuacji na tzw Starej Poleskiej - odsyłam do ich forum.

sąsiad30

a ja zgadzam się z autorem kartek na drzwiach. Cieszę się, że nie tylko ja zauważyłem te sformułowania budzące wątpliwości, dające zbytnią swobodę Zarządcy.
Co do obecności na zebraniu to mam pytanie do Zarządcy - czy trudno jest zrobić ankietę na forum, czy ludziom pasuje termin. gdyby Zarządcy zależało na frekwencji to wybierałby inne terminy, a nie dni przed długimi weekendami czy świętami - przecież to celowe działanie - chyba że się mylę.
Kolejna rzecz moim zdaniem istotna - chyba już czas powiadomić straż pożarną o braku ważnych przeglądów instalacji przeciwpożarowej (braku kluczy do hydrantów)- upłynęły one w kwietniu bądź marcu ubiegłego roku, a zarządca obiecał, że w sierpniu to będzie zrobione...

alfik

a ja zapytam w takim razie czyja jest ta instalacja p.poż.
jeśli całego bloku to owszem, ale jeśli garażowców tylko to wolałbym żeby taki stan pozostał

ewelina

zgadzam się z użytkownikiem mu_sko, dla mnie te zapisy są nie do przyjęcia - niestety zbyt ogólnikowe.

Drago

witam ! zastanawia mnie już tylko jedno kiedy pieniacze i malkontenci przestaną zabierać głos, a widzę że "EKSPERTÓW i wszelakiej maści RADCÓW" CI U NAS DOSTATEK. Skoro już ktoś używa słowa KOMENTARZ DO UCHWAŁY to miałbym większy szacunek dla takiej osoby jak by się podpisała skoro jest "ekspertem"nie powinna się wstydzić wszak to dla wspólnego dobra . Poza tym to dla lepienia "śmieci" czy własnej opinii nie są drzwi lecz kosze a ogłoszenia wiesza się na TABLICY, która jest do tego celu powieszona. Przepraszam może u ?? nie znam tej osoby i nie chcę na forum nikogo obrazić ale tu płotów nie ma i ogłoszenia wszelakie maja swoje miejsce !!!!!. Tak nawiasem" to nigdy się taki nie urodził żeby wszystkim dogodził" więc i Zarządca zebranie ogłaszając dał wcześniej listownie znać, a skoro się decydujemy na wyjazd to nie można mieć pretensji. To nie jest Piaskownica i traktujmy się poważnie. Pozdrawiam

mu_sko

Nie jestem żadnym specjalistą ani Waszym doradcą i nie zamierzam być patrząc po tym jakie uchwalono uchwały dotyczące mieszkań.

W moich komentarzach chciałam zwrócić uwagę na pewne niedomówienia. Nie każdy musi się "znać" na prawie i je rozumieć- nie uważam takich osób za gorszych.
Chciałam tylko aby każdy przed podpisaniem tego aktu prawnego przeczytał go ze zrozumieniem i sam podjął decyzje czy podpisać czy nie.

PS. Następnym razem mam podpisać się z nazwiska, z nr mieszkania czy nr telefonu?

Adasko

mu_sko

Jeżeli opracuję te wszystkie uwagi to mieszkań to zostawię te "komentarze" na forum. Nie będzie to szybko, ale postaram się do końca marca coś napisać.

PS:Chyba nie sądzisz że wymiana żarówek w kilku windach po 9 szt za ponad 10 tys. to lekka przesada. Ktoś z Nas -Mieszkańców wiedział o takiej sumie, podjął jakąś decyzję, przedyskutował. Ja nic nie słyszałam, nic nie miałam w skrzynce.
Ponad to kiedy wracam na weekend to zawsze nie działa zamykanie głównych drzwi do klatki, zgłaszam to notorycznie inni sąsiedzi podejrzewam że też. Jeżeli oni tak długo bądź nieudolnie działają to nie nasza wina. Nie mam zamiaru płacić za ich chory system bo ktoś coś ukradł, zdemolował czy coś takiego(można to też trochę poruszyć).
Pozdrawiam

Kamil

Tak, szanowna sąsiadko, tylko pamiętaj o tym, że ktoś te żarówki kradnie, ktoś te mechanizmy domykające drzwi niszczy lub zdejmuje, ktoś wielki syf na klatkach robi. I z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że robią to mieszkańcy naszej wspólnoty! Albo swoim zachowaniem (np. zdejmowaniem mechanizmów domykających, nie zatrzaskiwaniem drzwi za sobą, etc.) ułatwiają złodziejom takie działania. Koszty nie biorą się więc w wielu przypadkach z zaniedbań zarządcy, a w wyniku działania naszego / naszych współlokatorów. Nie przepadam, jak niemal wszyscy, za odpowiedzialnością zbiorową, ale to się do tego sprowadza - ktoś z mieszkańców nie dba o to, by domknąć drzwi, poprawić zdjęty przez siebie chwilę wcześniej "domykacz", to potem mamy takie historie. W bramie 72 regularnie ktoś ma w d***ie domykanie drzwi wejściowych oraz drzwi do garażu. Byle wejść do windy i pojechać "na górę" - a to co za nim, to już g***o go obchodzi...

Nie bronię Locatora, nie tłumaczę jego działań, nie pochwalam wszystkich decyzji jako zarządcy czy też nie legitymuję jego polityki finansowej względem wspólnoty (żebyśmy się źle nie zrozumieli) - chcę tylko pokazać, że gro problemów tworzymy sami jako mieszkańcy. Część z nas zachowuję się jak hołota, wszyscy ponoszą za to odpowiedzialność.

mu_sko

Masz dużo racji w tym co piszesz. Sama poprawiam czasami samozamykacze po moich szanownych sąsiadach. Domykam drzwi na "patio" bo wiecznie blokowane są przez kamyk albo specjalnie nie zamknięte bo mechanizm samo-zamykania działa tam bez zarzutów.Tylko powiedz co mam/mamy zrobić z tymi osobami co tak kombinują? czy to są sąsiedzi czy ktoś trzeci któremu udało się "wkraść" do klatki ? A może zamurować te drzwi i będzie święty spokój jak ludzie nie potrafią z tego korzystać.
Dużo mieszkańców ma podejście do części wspólnych "jest to wspólne tzn niczyje" grubo się mylą w swoim małym rozumowaniu. Rodzice ich niczego nauczyli i my ich też nie nauczymy.

Kamil

Wiesz, nie mam pomysłu, co zrobić z takimi ludźmi albo pomysły, które przychodzą mi do głowy, nie są do końca legalne w tym kraju ;] Chciałem jedynie pokazać, że spora część kosztów, które ponosimy (wydatki Locatora na usuwanie zniszczeń, kradzieży, awarii), wynikają z działalności "naszej" /naszych sąsiadów/, a nie z chęć Locatora do wydatkowania kasy wspólnoty. Warto się oczywiście zastanowić, czy pewne elementy muszą tak dużo kosztować, ale sama konieczność realizacji takich wydatków wynika z prozy życia - niektórzy po prostu nie dorośli do życia we wspólnocie. Zakładam przy tym, że we własnych mieszkaniach drzwi skrzętnie domykają i dbają, by złodziej nie wszedł im do środka i nie ukradł nie tylko żarówek, ale i rzeczy znacznie cenniejszych...