www.gorlicka.fora.pl

Jerzy

Przeczytałem sobie ten wątek i śmiać mi się chce Mr. Green

Przecież na samym początku tego wątku jest info, że tak będzie Shocked

Parę miesięcy później kilka osób odkrywa, że wspomniany Locator jest w akcie, a druga część w ogóle nic na ten temat nie wie Mr. Green

Ludzie bez urazy, ale jak ktoś mając akt notarialny w ręku nie widzi tam zapisu o Locatorze, to znaczy że nawet nie przeczytał aktu Evil or Very Mad

Sprawdza się wiec zasada, że ludzie nie czytają co podpisują, a później beczą, że im wiatr w oczy Evil or Very Mad

Tylko z grzeczności nie powiem co o tym wszystkim myślę. Generalnie jest tak, ludzie zlali problem na początku, a teraz ja zlewam. Z Locatora jestem zadowolony.... więc teraz to Wasz problem.

Odkręcenie tego nie jest takie proste... Tak się zastanawiam, czy ktoś zastanawiała się jak wyobraża sobie funkcjonowanie tak wielkiej wspólnoty??? W naszej inwestycji jest prawie 400 mieszkań co daje średnio 800 osób. Niech na zebranie przyjdzie połowa... No chyba, że halę sobie wynajmiemy np. Stulecia Mr. Green

W mojej skromnej opinii trzeba się podzielić na mniejsze wspólnoty... ale to też już nie mój problem... byle mi na głowę nie ciekło i wchodząc do mieszkania nie musiał skakać przez śmieci Mr. Green

PS. Przepraszam grupkę osób które się tu angażują i ten post może ich urazić. Problemem jest to, że większość ma wszystko w d...

ierna

I pewnie skonczy sie to tym, ze kazdy bedzie robil tak jak mowisz bo puki co jest grupa osob ktorym zalezy <ja nie pamietalam co mam w akcie bo go podpisalam, innego wyjscia nie bylo i teraz mam inne rzeczy na glowie a Locator mi nie przeszkadza> ale za jakis czas sie znudza i juz nie bedziemy po raz setny pisac zeby zamykac drzwi, nie wyrzucac smieci na trawnik i nie wiercic o polnocy.
I nic nie wyjdzie z piknikow na patio. I nie obchodzi nas/a juz na pewno mnie/ jak to jest gdzie indziej bo to co jest tam nie musi sie sprawdzic tutaj.
Wszystko sprowadza sie do jednego, ze ludzie nie umieja juz zyc w grupie. Nie umieja byc dla siebie mili bo dla kazdego wazny jest czubek jego nosa a cukru drugiemu nie pozyczy nawet jakby mial cukrownie. Bo po co. Lepiej warczec. W tym wzgledzie sie zgadzam z Toba jak najbardziej.
A podziel na mniejsze wspolnoty tez nic nie zmieni bo jak to mialoby byc? Na bramy? Na czesci zachodnie i wschodnie? Na prawo i lewo od przejscia? Skoro juz teraz mowisz ze masz do w dupie i nic Cie to nie obchodzi to nawet jakbys stworzyl wspolnote z kazdego mieszkania to byloby zle.
Ja tez przepraszam jesli kogos urazilam. Tysiac razy powtarzalam sobie ze nie bede reagowala uczuciowo na to co widze na ekranie forum ale oczywiscie po raz kolejny dalam sie sprowokowac. Bo jestem szczera i uwazam sie za zwierze stadne. I chce miec sasiadow do ktorych bede mogla powiedziec dzien dobry jak minal dzien. I takich ktorzy jak zobacza ze ktos mi sie wspona po balkonie to zaczna krzyczec ze zlodziej i takich ktorym pozycze jajek o 22 na zachciankowa jajecznice. Ale ktos kto mowi ze go nic nie ochodzi bo jemu sie na glowe nie leje pewnie nie zrozumie o czym mowie.

Bluesowy

może i masz trochę racji...
tyle, że mnie nie chodzi o to, czy ktoś czyta to, co podpisuje ani, czy ma wpisanego w AN Locatora, czy też nie.
nie napisałem też złego słowa na tego zarządcę, bo po prostu nie miałem z nim do czynienia. Może nowy prezes postarał się o zmiany na lepsze... nie wiem...
przekonam się niedługo osobiście
tyle że nie o to tu chodzi tylko o sam fakt wpisania konkretnej firmy w AN

ps
także po przeczytaniu całego wątku trochę sie dziwiłem co poniektórym, ale zadałem proste pytanie Wink

bo dalej nie rozumiem dlaczego w akcie notarialnym ma być taki wpis.

Jak dla mnie to ktoś tu sobie za pomocą AN zrobił umowę zlecenia na zarządzanie nieruchomością przez konkretną firmę. Wydaje mi się, że tak nie powinno być.

edit:

dzień dobry ierna Smile

jak mija dzień?

sallma

ierna - wbijaj po cukier - cukrowni nie mam, ale z 0,5 kg sie znajdzie Smile

klatka 62/27 Wink

my z mareckimi i kriskrosem mamy miło, można pożyczyć płatki migdałów, wyżynarkę, gre na PSa czy choćby pożyczyć pięniądz bo kurier przyniósł cos za pobraniem, a Grzegorz np. wie gdzie kupić tanio akumulator. Wogóle to sąsiedzi nam sie trafili na piętrze naprawdę wporzo Smile

mmam

[o to tu chodzi tylko o sam fakt wpisania konkretnej firmy w AN

ps
także po przeczytaniu całego wątku trochę sie dziwiłem co poniektórym, ale zadałem proste pytanie Wink

bo dalej nie rozumiem dlaczego w akcie notarialnym ma być taki wpis.

Jak dla mnie to ktoś tu sobie za pomocą AN zrobił umowę zlecenia na zarządzanie nieruchomością przez konkretną firmę. Wydaje mi się, że tak nie powinno być.

Taki wpis jest bo Locator to spółka-córka Dach-Budu.

Iskra_79

Tez zapraszam po cukier,mam nawet brązowy,a do tego wloska kawe Smile

A co do sasiadow z pietra zgadzam sie w zupelnosci Smile

ierna

no i juz mi sie zrobilo milo i juz mi sie nie chce krzyczec Smile

mam tylko nadzieje ze mnie sie trafia tacy sasiadzi jak mowicie... jak juz ich kiedys bede miala :>

Bluesowy

kurde...
tyle cukru u nas na osiedlu, to chyba zacznę szykować butlę na wino Smile

akurat na ciepłe dni na grilla powinno być gotowe Razz

ierna

ten brazowy zostaw do mojito Razz

Iskra_79

Mojito,caipirinha... do wyboru do koloru Smile

Grzegorz

No ja mam nadzieję, że jak wyjadę na dłużej to będę na Was moi drodzy sąsiedzi liczyć na np podlanie kwiatków czy nakarmienie rybek Smile

Jako osoba, która docenia piękno chwastów również w takim wypadku mogę się podjąć opieki Waszym zielskiem Smile

Bluesowy

trzymam za słowo... bo moje pomidory lubią dużo pić Very Happy

ierna

czyli juz wiemy kto stworzy ogrod na patio Very Happy

KIK

Jerzy

Myślę, że jak jeszcze ktoś się zastanawia dlaczego Locator jest w akcie notarialnym to powyższa konwersacja wiele wyjaśnia.

Obok są wspólnoty, które nie mają wpisanego Locatora do aktu, bo wcale robić tego nie trzeba. Po prostu pierwsi mieszkańcy zlali sprawę i tyle w temacie.

Teraz czy prędzej mieliście ważniejsze sprawy na głowie... może i tak, ale teraz będziecie za to bulić Mr. Green