www.gorlicka.fora.pl

kogia · Wysłany: Pią 17:11, 25 Mar 2011 Temat postu:

Uważam, że jeżeli komuś coś przeszkadza u sąsiada, to wystarczy tak po prostu, tak po ludzku zapukać do drzwi i powiedzieć o co chodzi, a nie od razu z ukrycia czynić złośliwości...
teraz każdy czuje się panem tej ziemi i uważa, że inni powinni się do niego dostosować. Ludzie nie potrafią już ze sobą rozmawiać.

Zwykle słucham głośnej muzyki przez słuchawki...kilka razy zdarzyło mi się tylko włączyć coś z głośnika...i od razu w odpowiedzi wyłączono mi prąd...postanowiłam już tego nie robić i nie zamierzam się odgrywać... chodzi mi tylko o to że można żyć w zgodzie, jak się tylko chce...

Nicpon · Wysłany: Pią 23:11, 25 Mar 2011 Temat postu:

kogia, Ty poważnie mówisz? Można pójść i zapukać?
Co druga odpowiedź to samo brzmienie niesie. Nie zauważyłaś tego?

Ten temat jest tak durny, że chyba powinien zostać zamknięty, bo jak zresztą każdy, schodzi na pogaduszki i dobre rady jak z Przyjaciółki.

Ktoś napisał, że nie mógł spać pewnej nocy i 4 strony wspaniałych rad, że można pójść i poprosić o przyciszenie, że można zadzwonić na Policję...

Weźcie zacznijcie pisać o istotnych problemach, bo ważne wątki są na szarym końcu, a na piedestale cały czas ten durny temat o głośnej muzyce mam.

Zakończcie temat. Nie odpisujcie mi też. Idźcie pukać do głośnych sąsiadów i nie piszcie o swoich wędrówkach na forum.

cucumis1

imprezę w którejś z klatek od zachodniej strony w sobotnią noc było słychać na całym Psim Polu-akurat wracalam do domu rowerem.

Niezły akadamik robi nam się z bloku.

marcin

sąsiad30

No ale mieszkańcy bramy 62 są chyba bardzo cierpliwi albo nie znają numeru 112/997 - lub nie używają go na rzecz dobrosąsiedzkich stosunków Smile

cucumis1

ja jestem nader cierpliwą osobą-i nawet mi się to podobało, przypomnialam sobie hity sprzed 20 lat:)

Takie imprezy odbywają się nocami na balkonach 8 pietrowego bloku obok-sobotnia dicso polo to przy tamtych burdach pikuś.
Cieszmy się, bo do slumsów nam jeszcze daleko:)

asiutek

po godz 22 obowiązuje cisza nocna, sasiedzi gadają siebie jak w pabie, opisuja swoje codzienne życie, nie mamy ochoty wysłuchiwac o ich osobistych problemach, nie wiem..... czuja sie jakby sami mieszkali, zwracanie uwagi, czy rozmawiali ciszej, nie przynosi efektu,a wręcz przeciwnie-spotykamy sie z ich obiżeniem, nasila to ich głośne wypowiedzi i stukanie w szyby balkonowe- śmieszne, szczeniackie zachowanie - parodia

peucker

Brawo
Gratulacje dla sąsiadów (nie wiem która klatka), którzy dzisiaj w nocy dali pokaz meliniarstwa (VI pieto?) rodem z piosenek Kazika. Szanowni Państwo: "Pić to trzeba umić". Jeżeli nie radzicie sobie z problemami w waszym związku proponuję skorzystać z właściwej poradni a już napewno ograniczenie spożycia. Urządzenie pokazowego "prania baby po pijaku" z całą otoczką "k..., spier..." oraz brzękiem tłuczonego szkła jest conajmniej niestosowne w obszarze kultury zachodnioeuropejskiej.
Któryś ze zmęczonych sąsiadów nie wytrzymał i wezwał policję - widziałem jak nieco bezradnie wędrowali wokół bloku.
Nie trawię agresji, szczeóglnie w wykonaniu pjanego faceta wobec kobiety.