www.gorlicka.fora.pl

Łukasz30

Witam,
jeśli kulturalne proszenie nie pomaga trzeba sięgnąć po bardziej drastyczne środki. Mój znalomy z Poleskiej też miała taką przypadłość u siebie w klatce: studenci imprezowali, hałasowali, cuda na kiju się działy. Chodził, prosił, upominał. Pewnego razu nie wytrzymał, poszedł po 3 pozostałych sąsiadów i najzwyczajniej w świecie zastosowali rozwiązanie siłowe. Od tego czasu jak makiem zasiał Smile

asiutek

hmm,
no właśnie, nie chce wskazywac palcem....sama kiedys byłam studentką, ale teraz obecni studenci to niekulturalne bydło (bez urazy dla tych w porzadku),a z tego co wiem własnie w klatce nr 64 studenci wynajmują mieszkania i mają wszystko i wszystkich w d.... i raczej można podejrzewać, że za całym tym chamstem, zdewastowaniem i bałaganem właśnie oni stoją,no ale cóż, nie mieszkają u siebie to nie szanują, widocznie rodzice w dzieciństwie nie nauczyli ich normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, więc bydło powinno siedzieć w stajni i tam gnoić (bez urazy dla zwierząt hodowlanych)

buła

asiutek

można dziekie szaleństwa wynajmujących mieszkania zgłosić do administracji, podać numery mieszkań, oni mają kontakty do właścicieli, nie wiem,czy udostępnią numery telefonów,ale spróbować można